Pamiętam ten dzień doskonale. Rozmawialiśmy o nowej stronie internetowej dla firmy. Wszystko szło sprawnie — domena, hosting, projekt graficzny, treści od klienta. W pewnym momencie, podczas omawiania szczegółów, padło pytanie:
„A czy ta strona… będzie działać w niedzielę?”
Na ułamek sekundy zawahałem się, czy dobrze usłyszałem. Ale spojrzałem na klienta — autentycznie zatroskanego, z pełnym przekonaniem, że to bardzo ważne pytanie.
Dlaczego dla klienta niedziela była tak ważna?
I wtedy zrozumiałem. Dla niego niedziela nie była zwykłym dniem odpoczynku. Jego firma działała głównie w weekendy — to wtedy klienci szukali informacji, rezerwowali terminy, zadawali pytania. W jego świecie niedziela była jak dla innych poniedziałek — kluczowym dniem pracy.
Odpowiedziałem spokojnie, że strony internetowe działają cały czas. Dzień i noc. W święta, weekendy, nawet wtedy, gdy my śpimy albo grillujemy w ogrodzie.
Jak działa strona internetowa przez cały czas?
A potem wyjaśniłem coś więcej. Strona działa nie dlatego, że mój komputer czy komputer klienta jest cały czas włączony. Strona działa, bo wykupujemy dla niej hosting — czyli miejsce na serwerze, które pracuje nieprzerwanie.
Dzięki temu, bez względu na to, czy właściciel firmy świętuje urodziny, czy wyjechał na urlop, strona jest cały czas dostępna w sieci.
Dlatego w wycenie pojawia się pozycja „hosting” i „domena”.
- Bez domeny strona nie miałaby adresu, pod który można ją znaleźć.
- Bez hostingu nie miałaby miejsca, gdzie mogłaby fizycznie istnieć.
Hosting to jak dom, a domena to jak adres na mapie. Dzięki nim strona jest dostępna przez siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę, trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku.
Moja lekcja z przeszłości — nie zakładaj niczego
Podczas tej rozmowy przypomniałem sobie także inną sytuację — z czasów, gdy dopiero zaczynałem swoją drogę w branży. Wtedy jeszcze wychodziłem z założenia, że im więcej zrobię dla klienta „przy okazji”, tym lepiej.
Pewnego razu, budując stronę, od razu skonfigurowałem SEO, zgłosiłem stronę do Google, przygotowałem wszystkie dodatkowe narzędzia marketingowe.
Byłem dumny. Dopóki nie dowiedziałem się, że klient miał podpisaną umowę z agencją reklamową, która była odpowiedzialna za wszystkie te działania. Moja dobra wola, choć miała najlepsze intencje, wprowadziła zamieszanie i komplikacje.
To była dla mnie cenna lekcja. Lekcja, że nie wolno zakładać niczego na własną rękę. Że trzeba pytać. I że lepiej zrobić mniej, ale dokładnie to, co ustaliliśmy, niż więcej i niepotrzebnie.
Co zawiera moja standardowa wycena?
Dlatego dziś, przygotowując wycenę, jasno określam zakres podstawowych prac:
- instalacja WordPressa,
- konfiguracja hostingu,
- zaprojektowanie układu strony,
- wprowadzenie dostarczonych treści,
- publikacja strony pod wskazanym adresem.
Tylko tyle i aż tyle.
Wszystkie dodatkowe elementy — jak optymalizacja SEO, zgłoszenie do Google, przygotowanie kopii zapasowych, szkolenia, zakładanie dodatkowych kont użytkowników czy prowadzenie bloga — to osobne usługi, ustalane indywidualnie.
Dzięki takiemu podejściu współpraca staje się uczciwa i przejrzysta. Bez niedomówień. Bez niepotrzebnych rozczarowań.
Dlaczego warto pytać?
I dlatego powtarzam:
- Jeśli czegoś potrzebujesz — zapytaj.
- Jeśli czegoś nie jesteś pewien — zapytaj.
- Jeśli wydaje Ci się, że coś powinno być oczywiste — zapytaj mimo wszystko.
Pytania budują najlepsze strony. Pytania tworzą najlepsze współprace. Pytania pomagają obu stronom naprawdę się zrozumieć.
Lista pytań, które warto zadać przed budową strony
Aby Ci to ułatwić, przygotowałem małą pomoc: listę przykładowych pytań, które warto zadać wykonawcy strony internetowej jeszcze zanim zaczniecie współpracę.
Nie po to, żeby kogoś przepytywać jak w szkole, ale po to, by mieć pewność, że obie strony rozumieją się od samego początku.
- Na czym będzie zbudowana moja strona?
- Jeśli WordPress: dlaczego wybraliście WordPressa?
- Jeśli HTML: czy taka strona wymaga opieki i aktualizacji?
- Czy będę miał panel administracyjny do edycji treści?
- Czy strona będzie dostosowana do telefonów i tabletów?
- Czy otrzymam krótkie szkolenie z obsługi strony?
- Czy pomogą mi Państwo w przygotowaniu lub edycji treści?
- Czy strona będzie zoptymalizowana pod kątem szybkości?
- Czy wykonacie podstawową optymalizację SEO?
- Czy strona zostanie zgłoszona do Google?
- Czy strona będzie zabezpieczona przed atakami?
- Czy przygotowujecie kopie zapasowe strony?
- Czy będę mógł samodzielnie aktualizować stronę i wtyczki?
- Jak wygląda wsparcie techniczne po zakończeniu projektu?
- Czy dodatkowe funkcje (np. blog, sklep) są wliczone w cenę?
- Jakie są zasady wprowadzania poprawek do projektu?
- Jakie będą koszty utrzymania strony po roku?
- Czy strona będzie zgodna z wymaganiami RODO?
- Czy mogę liczyć na wsparcie w razie awarii lub problemu?
Na zakończenie
Pamiętaj:
Dobrze zadane pytania to nie znak niekompetencji. To znak profesjonalizmu.
Im więcej wiesz na początku, tym lepiej będzie działać Twoja strona — w poniedziałek, w środę i oczywiście w niedzielę.